środa, 12 października 2011

Inaczej

b3Oq8ncrXF3Y88qjk/s400/ogrod_japonski_z_P_i_M+227.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5662716293117223554" />

Powoli do przodu.
Idę.
Przyspieszam w podejmowaniu decyzji.
Zwalniam w życiowym pędzie.
Stopuję w nadmiernym myśleniu.


Zastanawiam się ile razy w całym swoim życiu człowiek przewartościowuje siebie i swoje poglądy.
Czasem pod wpływem chwili robimy różne dziwne rzeczy.
Dla jednych ta chwila trwa całą wieczność, dla innych mgnienie oka.
Ale mamy prawo do błędów i pomyłek.
Uczymy się na nich ciągle od nowa.
Gdyby nie one, czasem nie rozumielibyśmy siebie i innych.
To nasze decyzje dają nam poczucie, że jesteśmy. Że jesteśmy ważni, mamy coś do powiedzenia.
Żadne decyzje w naszym życiu nie są nieodwołalne.

"Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał

Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Odetchnij więc, zastanów się
Znajdź jego sens..."

Tak śpiewa Myslovitz.

Zawsze jest czas na naprawienie czegoś, co zrobiło się źle, co zrobiło się nie tak jakby się tego chciało, na zmianę poglądów, myśli, słów.
Na cofanie podjętych już decyzji.
Niektórzy mogą mówić, że raz podjętej decyzji nie powinno się cofać.
Ale przecież takim stwierdzeniem ograniczamy siebie samego.
Sami sobie zamykamy drzwi.

Jeśli się wahasz, to znaczy, że nie był to do końca dobry wybór.
Podświadomie chcesz aby było inaczej.
Twoja podświadomość wie najlepiej czego Ci potrzeba.
To Twój najlepszy doradca.
Tylko on potrafi ustrzec Cię przed niebezpieczeństwem i sprawić abyś był szczęśliwy i bezpieczny.
To Toja intuicja.
Lepszego doradcy nie ma.

"Ciało i rozum w permanentnej niezgodzie"
Jak gra Happysad.
Coś w tym jest.
Nasze serce jest fragmentem naszego ciała.
Idzie z intuicją łeb w łeb.
To najlepsi kompani.
Zawsze mogą na siebie liczyć.
Zawsze ryzykują i zawsze wygrywają.


Po to tu jesteśmy.
Żeby łapać, to czego potrzebujemy, co sprawia nam radość i przyjemność.
Dzięki czemu czujemy się dobrze.
Jesteśmy tu po to by kochać, żyć i nie bać się iść do przodu.
Nie bać się swoich własnych błędów.
Po to by słuchać co mówi nasze serce, wewnętrzne ja.
Jeśli za czymś/kimś tęsknimy otwierajmy szeroko ramiona.
Bo tylko wtedy tak na prawdę poczujemy się wolni.
Jak będziemy kochać i będziemy kochani.
ktoś może powiedzieć, że to przesłodzone i infantylne.
Ale czy nie po to tu jesteśmy?
Żeby się nie bać siebie, swoich uczuć, świata.

Życie daje nam znaki.
Na każdym kroku spotykamy ich tysiące.
I tylko od nas zależy czy będziemy potrafili je zauważyć
i odczytać.
To ono pcha nas czasem w różne sytuacje i miejsca. Stawia nas przed trudnymi wyborami.
Ale to od nas samych zależy jakiego wyboru dokonamy.
Czy pójdziemy w prawo czy w lewo.
Czasem jednak los pcha nas z powrotem na tą samą drogę, mimo iż wybraliśmy inaczej.
Może to kolejny znak?
Od nas zależy czy go przeczytamy.


Dziś widziałam kilka kolejnych znaków.
Dziś podjęłam kilka kolejnych decyzji.
Czas pokaże czy trafnych.
Zawsze przecież mogę zawrócić i zrobić coś jeszcze raz.
Inaczej.




.

Brak komentarzy: