środa, 30 listopada 2011

They Don't Care About Us





I'm tired of bein' the victim of hate.





.

wtorek, 29 listopada 2011

rachunki



Jest takie bardzo mądre powiedzenie: Umiesz liczyć, licz na siebie.

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
Więc jeśli jest taka możliwość najlepiej jak najwcześniej wyprowadzić się z domu.
Im później, tym bardziej psują się relacje rodzinne.
Czasem nie można ich już odbudować.
Dobre chęci z jednej strony to za mało.
Lepiej usunąć się w cień, gdzieś z dala od bliskich i odwiedzać ich tylko czasami.

Tak jest zdrowo.
I każdy zachowuje zdrowy rozsądek i swoją godność.
I wszyscy są zadowoleni.

I tak to jest.



Na zdjęciu z Olką, wiosną tego roku.



.

sobota, 26 listopada 2011

lepiej



Po hardcore`owej nocy w ogniu...
Jest lepiej :)



Powyżej odbijamy się w lampie. Z Malwiną.

.

piątek, 25 listopada 2011

ogień




PALI MNIE OGIEŃ!

Kiedy będzie koniec?
Jestem już zmęczona i obolała.
Chcę po prostu obudzić się i gdzieś normalnie pójść, coś normalnie zrobić i z czegoś się normalnie cieszyć.

Boli mnie niemoc.

Boli mnie uśmiech.

Każde, nawet najmniejsze rozciągnięcie ust powoduje palący ból.
Ogień rozrywa tkanki.

A przecież uśmiech działa przeciwbólowo...
A jednak nie zawsze.

Sen, jeśli w końcu przychodzi, przynosi koszmary, więc nie sposób jest do niego uciec.

...


Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.


Powyżej stare zdjęcie z przymierzalni.
Odkopane z dysku.

czwartek, 24 listopada 2011

Nothing Compares 2U






Nothing compares to you :)




.

wtorek, 22 listopada 2011

I tak to jest




Trudno jest czasem dotrzymać słowa
Choćbyś nie wiem jak się starał, są rzeczy które tak popsują Twoje plany, że nie ruszysz się dalej, dopóki ich nie załatwisz.
Nie rozumiem tylko dlaczego zawsze zdarza mi się to wtedy, kiedy już coś zaczyna się wreszcie normalnie układać i zaczynają mi wychodzić sprawy z którymi miałam problem od lat.

Wszytko dobrze się układa, nagle bach i znów muszę kombinować co zrobić, aby ze wszystkiego się jakoś wywiązać.

Chyba znów przeczytam sobie "Sekret".
Co i Wam polecam.
Czyta się lekko i szybko. A efekty widać niemal natychmiast.

Tak sobie myślę, że czytając go wiosną, trafiłam na swój czas.
Dzięki temu MAM wszystko, co zdarzyło się do tej pory.
A przede wszystkim TO, czego od zawsze pragnęłam.

Niektórzy mogą twierdzić, że to bzdury i bajki.
Ale ja wiem swoje.
Bo najlepiej słuchać siebie.
Bo tylko Ty wiesz, co tak na prawdę wpływa dobrze i źle na Ciebie i Twoje działania.
I tylko Ty umiesz kierować tym, co będzie w przyszłości.
Jak ją sobie dobrze zaprogramujesz, to nie będzie dla Ciebie rzeczy niemożliwych.

Sam jesteś sobie programistą.
Wystarczy tylko bardzo chcieć.

I tak to jest.

.

niedziela, 20 listopada 2011

Someone Like You'





Thank U P.

I thank for
all your ideas,
whom you are.


Simply.



:):*



.

piątek, 18 listopada 2011

zjeżdżalnia


Ok kilku dni wyglądam jak malina.
Silne uczulenie, prawdopodobnie na nowe plomby w zębach.
Będzie wywiercanie... będzie się działo :P

Zły humor i irytacja szły za mną już od kilku dni.
Dziś wpadł Paweł i jak ręką odjął.
Wrócił dobry humor i uśmiech :)
Przy okazji miłego dnia zaliczyliśmy wizytę w przychodni i 2 silne zastrzyki odczulające :>
Czasem się zastanawiam, czy dziwacznych sytuacji będzie kiedyś koniec, czy tak będą się za nami ciągnęły dożywotnio :P
Bo wygląda na to, że jednak oboje mamy na tyle "szczęścia", że co rusz spotykają nas same nietypowe historie :P A jak już jesteśmy razem, to są to już zjawiska paranormalne :P Albo raczej paranienormalne :P
Taka zjeżdżalnia zdarzeń.
Wchodzisz do góry, a potem wziuuuuu i na łeb na szyję :P

No.


Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać :P
Chyba jednak śmiać się.

Nie ma to jak dobre poniszczanie klimatu ;)




.

środa, 16 listopada 2011

kurz



Ludzie są niesprawiedliwi.
Mają na oczach klapki, które przykrywają im ich własne błędy.
Widzą tylko to, co robią i mówią inni.
Nie widząc siebie samego i swoich błędów.
Czasem słyszysz - a ty robisz to i tamto...
A ty co robisz?
Najpierw popatrz na siebie i swoje wady, zanim zaczniesz je wyliczać innym.
Popatrz ile w tobie dobra, a ile tego, co powszechnie nazywane jest złem.
Pamiętaj, że w każdym człowieku jest tego po równo.
Potem popatrz w lustro i powiedz sobie - jestem dobry.
Na prawdę jesteś?

To małe rzeczy wywołują największe burze i sztormy na oceanem naszych głów.
To my nie panujemy nad wiatrem i wzmagamy burzę.
To my nie trzymamy kursu i zbaczamy ciągle i nieuchronnie raz w lewo raz w prawo, telepiąc się na wietrze jak liść osiki.
A gdybyśmy choć raz stanęli i popatrzyli na siebie z boku...

Świat byłby jaśniejszy.

Świat pełen jest kurzu.

Od tego, czy odkurzysz go w porę zależy czy powstrzymasz kolejną burzę,



Na zdjęciu kolejna odsłona skaczącej Olki :)


.

czasem słowa, czasem deszcz



Słowa ranią najbardziej.
Słowa bolą.
Przez słowa chowamy się w grubą skorupę, spychamy samych siebie w bezemocjonalność.
Zamykamy się w sobie i boimy iść dalej.

Trzeba wiedzieć, na co można sobie pozwolić, a czym można wyrządzić komuś krzywdę.
Czasem mówiąc, wyrządzamy więcej zła sobie, niż temu komuś, komu zamierzamy.
Bo ta osoba kiedyś wybaczy, choć zadra w niej pozostanie na zawsze.
Ale my sami zostajemy z niesmakiem. Do siebie samego. A tego się już nie cofnie.

Żyć trzeba. Ze sobą samym, dla siebie.
Bo życie krótkie jest.


.

niedziela, 13 listopada 2011

slow




"Hey, slow it down..."



.

sobota, 12 listopada 2011

Cosmic Love





"No dawn, no day, I'm always in this twilight
In the shadow of your heart"



Złota piękna jesień.
Chce się wyjść do lasu i pobiec jak najdalej, jak najszybciej, bez oglądania się za siebie.
Czuć na twarzy pęd smagających gałązek.
Świst zimnego, jesiennego powietrza.
Orzeźwienie w płucach.
Trochę więcej życia.

Tęskno mi do zwykłego spaceru. Razem. Bez pośpiechu.
W słońcu.



.

środa, 9 listopada 2011

pod górkę




Różnie bywa.
Czasem z górki, a czasem pod górkę.

A wizyty w Górce są pozytywnie nastrajające.
Tylko nie jest to ta górka, pod którą regularnie muszę się wspinać.
A ostatnie efekty wspinaczki są bynajmniej znikome.

Jest to innowymiarowa Górka.
Taaaka Górka ;)

W każdym razie, górka Górce nierówna.




Zdjęcia z Górki :P

.

sobota, 5 listopada 2011

AAAAAAAAaaaaaa



Krzyczeć się chce!!!! :/


Na zdjęciu Olka.
Jeszcze w moim byłym pokoju...



.

piątek, 4 listopada 2011

Nightcall




Nie wszystko złoto, co się świeci, jak to się ładnie mówi.

Ogólnie nie mam tym razem w zanadrzu żadnych mniejszych lub większych mądrości.
Piszę tak prostu. Bo piszę.
Bo zaczynam mieć wątpliwości czy wszystkiemu podołam.
Bo jak wszystko zaczyna się już układać, a mnie zostanie wtedy rzucona pod nogę choć jedna kłoda, wówczas się waham. Czy na pewno dam radę.
Wiem, że muszę, wiem, że chcę, ale z dnia na dzień, gdy jestem tutaj, TAM jest coraz odleglejsze i wydaje mi się, że mam coraz mniej szans na powrót do czasów sprzed TUTAJ.
TUTAJ wszystko jest trudniejsze, mimo, że to co kocham najbardziej jest właśnie TU.
Wszystko jest bardziej skomplikowane niż się wydaje.
Ciężko mi ruszyć z miejsca.
Staram się jak mogę.
Ale żeby zrobić to na prawdę potrzebuję solidnego ramienia, które podniesie mnie i poprowadzi z powrotem TAM.
Tego ramienia, które podpierało mnie ostatnim razem i podpiera od wiosny.

Bo tak na prawdę właśnie tam jest najwięcej szans na wszystko.


Angina się skończyła. Teraz walczę z zapaleniem ucha i gardła, i bólem 2óch zębów... ogarniając w między czasie wszystkie rozpoczęte zobowiązania.
Nawet dobrze mi to idzie.
Wreszcie robię wszystko na spokojnie, bez stresu i pośpiechu.
Wreszcie nie martwię się o finanse, bo wreszcie jest jakaś praca, dzięki której czuję się spokojniej. Gdyby była stała, gdzieś poza domem, byłoby jeszcze lepiej.

Wreszcie martwię się o... siebie.

Czy kolejny raz dam radę zaczynać od nowa.

Nie chce mi się o tym myśleć.

Wreszcie mogę chwilę odpocząć. TAK PO PROSTU.


beztrosko


Siostra kupiła sobie laptopa.
My sprawdziliśmy tylko jego możliwości :)

Dobre jest czasem bycie beztroskim ;)
beztroska beztroskość.



.