sobota, 1 września 2012
"skórka pomidora"
Zrób sobie takie małe doświadczenie...
Spójrz przed siebie...
Za siebie...
W lewo...
W prawo...
Czy widzisz coś dziwnego?
Czy może wszystko jest w porządku?
Czy TO co widzisz jest dobre, idealne, nie ma żadnych wad i w pełni Cię zadowala?
Czy TO co widzisz nie ma żadnych zarysowań, pęknięć i wygląda tak jak tego chcesz?
Czy to co Cię otacza daje Ci satysfakcję, zadowolenie, spełnienie?
Czy To co jest zawarte w Twoim otoczeniu jest tym czego szukasz?
Czy dzięki temu jesteś szczęśliwy/wa?
A teraz podejdź do lustra, popatrz w nie i zadaj sobie te same pytania...
- Czy TO co widzisz jest dobre, idealne, nie ma żadnych wad i w pełni Cię zadowala?
...
No tak...
Jeśli nie, to dlaczego widzisz błędy innych, nie dostrzegając swoich własnych?
Bo jesteś tylko człowiekiem. Takim jak inni. I masz takie same prawa do popełniania błędów jak inni. Ale masz również takie same możliwości do ich naprawiania.
Może tak na prawdę to my sami w sobie jesteśmy zbyt wymagający wobec innych, nie widząc naszych własnych wad i pęknięć?
Czasami potrafimy dostrzec drzazgę w oku drugiego człowieka, nie widząc belki w swoim własnym...
Jesteśmy tylko ludźmi. Nie możemy być idealni.
Czasami mówimy, mówimy i mówimy, słowa pełne jadu, goryczy i złości, ani chwili nie zastanawiając się nad ich konsekwencjami. Może zamiast mówić, posłuchajmy, zastanówmy się chwilę, co ktoś ma nam do powiedzenia, czy może ma rację? Potem dopiero dajmy sobie czas na zastanowienie i odpowiedź...
Kiedyś ktoś bardzo mądry napisał mi coś takiego:
Czasami "Wystarczy taka "skórka pomidora" i wszystko się wali...".
Byle co jest w stanie wyrządzić wiele krzywd.
Dlaczego i po co?
Może trzeba po prostu nad sobą popracować, a nie szukać wad w drugiej osobie...
Może czasem po prostu warto się nad sobą zastanowić, choć przez chwilę...?
Te parę minut myślenia, jest w stanie zmienić historię.
Twoje życie i życie innych osób.
Zmienić nas samych.
Czasem słowa bolą bardziej niż przemoc fizyczna. Ryją głęboki tunel w naszym sercu, w duszy i w głowie. Zakażają go najgorszą z możliwych bakterii, która jątrzy ranę.
Zabijając w szybkim tempie wszystkie zdrowe komórki...
Może warto ugryźć się w język i spojrzeć na siebie z drugiej strony?
Może warto mieć trochę więcej pokory, wyrozumiałości i cierpliwości wobec drugiego człowieka. Zebrać się w sobie i założyć na tę ranę plaster...
Może warto otworzyć oczy i serce i spojrzeć na swoich bliskich wyraźniej...
Zwyczajnie, z uczuciem, zrozumieniem, z szacunkiem, po prostu.
Tak jak oni patrzą na nas... zwyczajnie, z uczuciem, szacunkiem i zrozumieniem.
Po prostu.
Wszystko zawsze można wyprostować.
Wystarczy chcieć.
Dajmy innym to, czego sami od nich oczekujemy...
fot. Magda Ch.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz