piątek, 7 września 2012
Jak Piotruś Pan
Mamy tak mało czasu na ziemi, a tak bardzo nie potrafimy go wykorzystać.
Żyjemy tak jak karzą nam inni.
Pozwalamy im decydować o naszym życiu, szczęściu, losie, bo tak łatwiej.
Pozwalamy by nasze szczęście odeszło, a marzenia przelatywały nam przez palce.
Aby usychały.
Unosimy się pychą, gniewem, złością. Słuchamy słów innych ludzi, zapominając naszych własnych słów, zapominając że tylko my sami możemy decydować o sobie.
Oceniamy, krytykujemy, ignorujemy i stosujemy kary.
Czy jesteśmy sprawiedliwi?
Tak na prawdę pozwalając by ktoś przez nas cierpiał, karzemy siebie samego.
Rezygnując ze szczęścia i skazując się na wieczną samotność.
Tracimy cenny czas, całą naszą siłę i energię, które nam dano na coś, co pochłania nasze całe dobro, nasze serca i dusze.
A przecież dobro, wymaga od nas mniej czasu i energii.
Ono jest tu i teraz. W uśmiechu, w oddechu, w dotyku, w radości, w trawie na łące, w lesie, w górach, w słońcu, w odbiciu lustra, w szklance wody, w drugiej osobie, która nas kocha, w jej oczach i cieple. We wszystkim.
Jeden uśmiech jest czasem w stanie wyleczyć wszystkie rany.
Nawet te zadawane przez długi czas.
Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie... - Czy na prawdę warto? Czy na prawdę warto tkwić w uporze i złości? Sami sobie robimy tym krzywdę.
Może tak na prawdę kosztuje to nas więcej sił, niż poddanie się temu co przynosi nam los? Może los rzuca nas tam gdzie chce, abyśmy byli? A my na siłę chcemy go zmienić.
Po co? Dlaczego? Bo komuś coś się nie podoba?
Nasze szczęście ma być dla nas, to co dostajemy od losu ma podobać się tylko nam i nikomu więcej.
Zamiast walczyć oddajemy walkowerem nasze przeznaczenie.
Przekreślamy siebie samych.
Czasem los tylko raz w życiu daje nam to upragnione szczęście... A my zaślepieni swoimi wygórowanymi potrzebami nie umiemy z tego korzystać. Może warto być wdzięcznym, po prostu.
Wszyscy jesteśmy jak Piotruś Pan, który nigdy nie chce dorosnąć.
Ale jednak musi... bo tak zbudowano świat. Człowiek rodzi się, żyje i umiera.
Nigdy nie mów nigdy, nie zarzekaj się, bo w końcu zagubisz się w swoich słowach i już siebie nie odnajdziesz.
Patrz duszą, czuj sercem. Rozum czasem zostaw na boku.
Sam jesteś sobie przewodnikiem.
Bądź wiatrem....
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz