
Za oknem hula wiatr. Zacina deszczem. Chyba pory roku się pomieszały.
Wreszcie za monitorem mam jakiś widok. Rozciąga mi się panorama Wrocławia.
Co prawda wolałabym jakieś góry ośnieżone, owce i te sprawy ale cóż.
Siedząc 5 dni w domu można przeżyć wiele przygód. Można dostać pracę i zlecenie, wcale ich nie szukając (jak szukałam to nie było), można poznać nowych, ważnych przez chwilę ludzi.
Można usłyszeć parę wspaniałych lub gorzkich słów.
Można sprzedać kilka obrazów nie ruszając się z domu. Itp itd.
Można też zrozumieć, że najlepiej niczego nie szukać i nigdzie się nie spieszyć.
Powyżej stara fota. Nie pamiętam jednak skąd. Prawdopodobnie gdzieś pomiędzy Wrocławiem a Kątami Wroc., chyba 2007 rok. Dzieciaki na huśtawce.
Nie wiem, czy juz nie wrzucałam tej foty, nie chce mi się sprawdzać :P
Ostatnio huśtałam się tak jakies 2 tyg. temu w parku Klecińskim.
Fajne rejony.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz