niedziela, 24 lutego 2013

Sam




Jedną z przykrych rzeczy, które nas czasem w życiu spotykają jest utrata czyjegoś zaufania.
Czasem nasi bliscy stają na drodze zwątpienia.
Zaczynają wierzyć innym, nie wierząc już nam samym.
Przestają ufać prawdzie, a zaczynają wierzyć w wymyślone opowieści.

Czasem bezwiednie stajemy się ofiarami manipulacji osób, które źle nam życzą, które są o nas zazdrosne lub po prostu uroiły sobie na nasz temat dziwne historie, które tak na prawdę nie ma żadnego odniesienia w rzeczywistości.

Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma moment słabości i zaczyna wierzyć w sieć kłamstw.
Zdarza się, że ktoś nam bardzo bliski mając przed oczami prawdę, woli wierzyć w kłamstwa.
Może on sam nie zdaje sobie z tego sprawy, a może tak mu jest po prostu wygodniej...
Jednak PRAWDA jest w tym momencie czymś co oczyszcza, co daje wolność, oddech i sprawia, że jest łatwiej, LŻEJ,i czujemy się dzięki niej sobą, jesteśmy dobrzy.
Natomiast kłamstwo ciągnie nas w czarną dziurę, wikła i komplikuje sytuację jeszcze bardziej.
Zabiera więcej sił, wymaga więcej wyrzeczeń i sprawia, iż człowiek czuje gorzej, jest słabszy emocjonalnie i fizycznie. Nie ma sił, nie ma wiary, nie ma nadziei.
Nie ma sił na spojrzenie na sytuację taką, jaka jest na prawdę.

Czy na prawdę warto jest nie wierzyć komuś mimo dowodów prawdy?


"Największą karą dla kłamcy jest nie to,
że ktoś mu nie wierzy, ale to,
że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."


Wierz i ufaj. Wierz i ufaj tym, którzy o tę prawdę walczą. Tym, którzy stawiają na szali swoje życie i swój honor tylko po to, aby tę prawdę przekazać...
Bo prawda jest tylko jedna.
Wierz i ufaj tym, którzy potrafią przyznać się do błędu, tym, którzy mówią w prost, bez strachu o siebie samego...
Którzy umieją przepraszać i bezgranicznie w Ciebie wierzą...

Nie tym, którzy wypierają się wszystkiego co zrobili i powiedzieli...
Tym, którzy wiele razy, oficjalnie mówili Ci co masz robić...

Dając sobą kierować i sterować jak marionetką, która wykonuje wszystkie polecenia osób, udających ludzi bez skazy, tracisz wolność.
Sprawiedliwi, którzy udają przyjaciół, którzy śmieją się i szydzą z innych każąc robić Ci to samo....
Ludzie "bez winy", wpierający Ci "co jest dla Ciebie najlepsze".
Oni zabierają Ci wolność, kulturę, prawo do decydowania, honor i zaufanie.


Bądź sobą i słuchaj tylko siebie. Swojego serca i duszy.
Duszo.
Wyrzuć wszystkich doradców. Bo oni nie są Tobą i nie przeżyją życia za Ciebie.
Chwilę się zabawią i pójdą dalej...
A Ty zostaniesz sam, bez niczego... z całym tym bigosem, którego naważyłeś dzięki ich "dobrym radom".

Wszystkie koleżanki i koledzy, którzy radzą Ci jak załatwić Twoje sprawy... Rodzina, która wie co dla Ciebie jest najlepsze... - Zabierają Ci wolność słowa, wolność bycia i wolność odczuwania.


Jesteś sobą - czuj, myśl i decyduj sam.
Bądź uczciwy, nie krzywdząc.

Bo "kto pod kim dołki kopie... ten sam w nie wpada..."


.



.

Brak komentarzy: