Jedna z naszych weekendowych wypraw i poznani tam: Krycha, Kizy i Justa... :) Stare, zrujnowane zakamarki Nowej Rudy i miłe wspomnienia. Dziś już wszyscy "trochę" bardziej dorośli.
Dziwne, ale zawsze dokładnie pamiętamy wszystkich poznanych przez nas ludzi... A przecież wypraw było wiele. Kiedyś może uda się nam dostarczyć im wszystkim naobiecywane odbitki... prawdopodobnie po tym zdarzeniu zbankrutujemy ;)