piątek, 30 marca 2012
piątek, 23 marca 2012
Coś - relacja z wystawy
Wczoraj było "Coś".
COŚ co dla każdego jest czymś innym i ma inne znaczenie.
Każdy z nas ma to Coś, ale nie każdy to widzi.
Na wystawę przyszło bardzo dużo osób, co było dla mnie na prawdę miłym zaskoczeniem :)
Wielu znajomych, ale jeszcze więcej nieznajomków.
Była fajna impreza, dużo rozmów, fajny poczęstunek, wywiady i moje prace.
Dużo gratulacji, dużo autografów :D dużo nowo poznanych, fajnych ludzi.
Było super :)
Choć po tylu latach wciąż nie jestem przyzwyczajona do takich imprez, a tym bardziej do zainteresowania moją osobą.
Zawsze wolę wtopić się w tłum i gdzieś tam się schować.
Nie ma to jak przesadna skromność.
Pozbywam się jej jedynie wtedy, kiedy muszę walczyć z ludźmi nie wiedzącymi co to szacunek i godność ludzka.
Gdy ktoś przekracza granice. Wtedy nie ma miejsca na skromność i delikatność.
Wiele osób jednak za brakło na wystawie. Tych najbliższych... Najważniejszych.
I tych, którzy wydawali się bliscy.
Ale tak to czasem jest...
Nie każdy jest tym, kim nam się wydaje, że jest.
Jednak wystawa wisi do połowy kwietnia i zawsze można na nią zajrzeć.
Dziękuje wszystkim którzy byli.. i tym którzy wspierali mnie przez ostatnie tygodnie.
Tym, dzięki którym poszłam na ten wernisaż...
Tak, bo nie chciałam iść.
Dałam jednak radę, bo w życiu trzeba mieć odwagę.... bo bez niej nie ma się nic.
Trzeba rzucać się na głęboką wodę nie analizując żadnych za i przeciw.
Bo tym marnujemy to co mogłoby się nam przydarzyć dobrego.
Sami sobie zabieramy tym dobre chwile.
A "w życiu piękne są tylko chwile", o resztę trzeba walczyć...
Jeśli chcemy od życia fajerwerków - powinniśmy je podsycać i sami je zapalać.
Nie pozwalać aby ogień zgasł. A jeśli już wydaje nam się, że gaśnie, lub go nie widzimy... wystarczy podmuchać w odpowiednie miejsce i bum... ogień rozpali się na nowo.
Ale to zależy tylko od nas i od tego czy mamy na tyle odwagi, by o niego powalczyć.
Bo tak na prawdę, to ten ogień nigdy nie gaśnie... tylko my mamy na oczach klapki i przez dłuższą lub krótszą chwilę tego nie dostrzegamy.
Bo się boimy...
czego?
Siebie samego...
Dziękuję więc Marioli, Maćkowi, Ali, Malwinie i Jarkowi.
Jarek - morderca ze stopa. Jego pomoc w ostatnich ciężkich tygodniach była największa.
Mariola i Maciek - ludzie prawie obcy, poznani kilka dni temu, a jednak bardzo bliscy, potrafiący przyjechać z daleka na 40 min., tylko po to, żeby się ze mną przywitać i zobaczyć moje obrazy...
Bo ludzi trzeba cenić i kochać takimi jacy są. Kim są i co nam z siebie dają.
Nie oczekiwać.
Wtedy będzie nam dane.
Powyżej krótka relacja z imprezy :)
fot. Inna Dmyterczuk
.
poniedziałek, 19 marca 2012
Coś
piątek, 16 marca 2012
piątek, 9 marca 2012
prawda
Dostałam dziś na facebooku miły komentarz od jednego znajomego...
"Teraz tak powaznie .Ty masz cos w sobie . Miałem kepski start za który przepraszam raz jeszcze .ale od tego czasu nie możesz mi wyjśc z głowy . Możesz sie smiać ale Ty mi sie podobasz i podoba mi się to co piszesz.
Tylko ja naprawdę to piszę . Ja się tu na fb wygłupiam w pracy tez sie wygłupaiam i czasami mam potem kłopot jak cos pisze poważnie. Masz coś w sobie intrygującego i jeszcze Ci powiem ,że uważam ,że jestes jak nie odkryta przed " światem " ktoś kto znajdzie klucz do twojej duszy będzie szczęściarzem.
Obcy ludzie czasem widzą w nas więcej niż nasi bliscy.
Czasem nie potrafi się docenić tego co mamy i nie umiemy być wdzięczni za to, kogo dostaliśmy od losu.
Doceniamy, jak już jest za późno.
.
niedziela, 4 marca 2012
Przyjaciela mam
"Przyjaciela mam,
Co pocieszy mnie.
Gdy o Jego ramię,
Oprę się.
W nim nadzieję mam,
Uleciał strach.
On najbliżej jest,
Zawsze troszczy się..."
Wszystko co robimy zależy od nas.
Wszystko co dobre i wszystko co złe.
Mamy wolną wolę i tylko my mamy wpływ na swoje własne uczynki.
Zawsze jednak mamy możliwość odwrotu i naprawienia swoich błędów.
Jesteśmy zwykłymi ludźmi i mamy prawo do słabości. Czasem w złości i gniewie robimy rzeczy, których się wstydzimy.
Naszym gniewem ranimy bliskich, ale mimo tego możemy naprawić WSZYSTKO, co zrobiliśmy źle.
Jednak najpierw musimy poczuć całym sobą swoje błędy i słabości.
Znamy też kilka magicznych słów, z których najmocniejsze jest "przepraszam".
Nie rańmy naszych bliskich, bo ranimy tym siebie.
Bo oni stoją przy nas murem. Chcą dla nas dobrze. Kochają nas.
Do końca świata.
Nawet wtedy gdy wyrządziliśmy im taką krzywdę, po której nie potrafimy wybaczyć sobie samemu.
Czasem się dla nas poświęcają. Bo czasem trzeba, bo dzięki temu człowiek zna swoja wartość i widzi, że potrafi coś zrobić dla innych. Że umie żyć.
Przyjaciel ZAWSZE nam wybaczy.
WSZYSTKO.
.
Co pocieszy mnie.
Gdy o Jego ramię,
Oprę się.
W nim nadzieję mam,
Uleciał strach.
On najbliżej jest,
Zawsze troszczy się..."
Wszystko co robimy zależy od nas.
Wszystko co dobre i wszystko co złe.
Mamy wolną wolę i tylko my mamy wpływ na swoje własne uczynki.
Zawsze jednak mamy możliwość odwrotu i naprawienia swoich błędów.
Jesteśmy zwykłymi ludźmi i mamy prawo do słabości. Czasem w złości i gniewie robimy rzeczy, których się wstydzimy.
Naszym gniewem ranimy bliskich, ale mimo tego możemy naprawić WSZYSTKO, co zrobiliśmy źle.
Jednak najpierw musimy poczuć całym sobą swoje błędy i słabości.
Znamy też kilka magicznych słów, z których najmocniejsze jest "przepraszam".
Nie rańmy naszych bliskich, bo ranimy tym siebie.
Bo oni stoją przy nas murem. Chcą dla nas dobrze. Kochają nas.
Do końca świata.
Nawet wtedy gdy wyrządziliśmy im taką krzywdę, po której nie potrafimy wybaczyć sobie samemu.
Czasem się dla nas poświęcają. Bo czasem trzeba, bo dzięki temu człowiek zna swoja wartość i widzi, że potrafi coś zrobić dla innych. Że umie żyć.
Przyjaciel ZAWSZE nam wybaczy.
WSZYSTKO.
.
Subskrybuj:
Posty (Atom)