














Na wernisaż mojej kolejnej wystawy, tym razem we Wrocławiu, przyszły tłumy.
Większość stanowiły nieznajome osoby, co zdecydowanie jest na plus.
Podobało się - co najważniejsze.
Ludzie z wielkim zaciekawieniem oglądali moje nowe prace. Dyskutowali i omawiali.
Ze szczerym zainteresowaniem zadawali pytania co do inspiracji, techniki i wykonania grafik.
Bardzo fajną atmosferę wernisażu zwieńczyliśmy w mieszanym gronie w Blt.
Arek postarał się o góralski catering, przez co stół z przekąskami okupowany był już przed rozpoczęciem przemówienia, a po zakończeniu przemówienia, cały poczęstunek został zmieciony z powierzchni ziemi z prędkością światła i przyznam, że nawet nie zdążyłam nic spróbować :/
Ale było pięknie, miło i ciekawie :)
Powyżej "kilka" zdjęć z wernisażu.
A już jutro zapraszam na następną wystawę...
Szczegóły w następnym poście...
.