środa, 3 marca 2010
wodniaki
Wodniaki z Bielawy 2008.
Fajnie tam.
Mili ludzie, klimat i blisko do gór.
Odkąd umarł Bartek, nie mogę patrzeć w stronę jakiejkolwiek rzeki. Nawet na zdjęciach.
Dziś jednak jakoś się przemogłam.
A co teraz?
Kolejny raz moje plany wzięły w łeb.
Najchętniej wyjechałabym gdzieś daleko.
I chyba tak zrobię.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz