poniedziałek, 1 marca 2010
NN
Dziś nostalgicznie.
Wiatr wali drzwiami i oknami.
W powietrzu latają śmieci.
Tak mnie dziś wywiało, że nie mogę się dogrzać.
Grzeję dłonie expresówką z sokiem żurawinowym, ale jakoś niewiele pomaga.
Przydałby się jakiś wytulak.
W nocy brak prądu i czytanie książki przy latarce.
Ostatnio robiłam to mając 12 lat i czytając pod kołdrą po kryjomu jakieś przygodówki z biblioteki.
Dziś przypomniała mi się Babcia oraz perę innych osób, których już nie ma.
Wczoraj znalazłam starego maila od Bartka B., jeszcze z kwietnia zeszłego roku, z podziękowaniami za udział w mojej wystawie.
Zmroziło mnie jak go ujrzałam. Ale i wzruszyło.
Fajnie jednak, że coś mi po nim zostało.
Mam jeszcze te 2 urodzinowe płyty z muzyką.
Gdybym miała umrzeć, nie chciałabym, żeby to się stało w samotności...
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz