niedziela, 28 grudnia 2008
śniegowce
Jak na bloga przystało - fotki z wycieczki (fotek z imprez nadal nie zamieszczam i nie mam takiego zamiaru :P)
Tym razem dzisiejsza wyprawa w Góry Sowie.
Drogą przez Kamionki...
Cud miód orzeszki i powalające światło. Kolejny raz trafiliśmy na tak zwaną "magiczną godzinę" - choć tym razem można było liczyć
w minutach, to i tak z przyczyn "technicznych" nie udało się wiele nacykać :P
Na śniegu czuję się najlepiej. Czasem mam wrażenie że pomimo wszechogarniającego zimna, przemoczonych i przymarzniętych paluchów u stóp i cieknącego strumieniami kataru, mogłabym zostać tam gdzieś w lesie w tym śniegu i nie wracać do domu. Śnieg przynosi mi szczęście...
Gdyby nie niefrasobliwość co niektórych "ludziów" wyprawa mogłaby trwać o wiele dłużej :P
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
ostatnie drzewa bardzo fajne, kolory super
Prześlij komentarz