poniedziałek, 14 czerwca 2010
Pekena :)
4 Czerwca był wernisaż Malwiny.
Bawiłam się świetnie.
Fajny wieczór, muzyka i najlepsza imprezowa ekipa ;)
Brakowało jedynie Julki, Lechowej i Pabla.
No dobra i Martyny :P hehe
Martyna to by nas tam wzięła w obroty ;)
Pyszne jedzonko, domowe i nie tylko (rogaliki ze szpinakiem i sernik) truskawy i inne...
Przyszło też mnóstwo, fajnych osób.
I całe stado nowych oblatywaczy ;)
Nie zabrakło oczywiście starych. Tradycyjnie był również gość przedstawiający się jako lekarz holistyczny i rozdający kobietom swoje wizytówki :P
Ale najlepszy był klimat.
Gwiazda wieczoru spisała się i lśniła do następnego dnia ;)
Malwina.
Dobrze jest mieć taką przyjaciółkę...
Na którą zawsze można liczyć.
Zawsze i w każdej sytuacji.
Prawdziwą.
Miałam już nie używać słów przyjaciel/przyjaciółka, ale nie mogę użyć innego.
Kiedyś nasze drogi się rozeszły (w wyniku różnych sytuacji i osób postronnych)
Teraz znów nadajemy na tej samej fali.
Pomimo różnic charakterów, świetnie się dogadujemy.
Fala szła do tej pory bardzo blisko, ale niedługo będzie się odbijała między 2 różnymi krajami...
Berlin - Wrocław
Może nawet Berlin i "Koło Berlina" :P
A przy dobrym wietrze nawet pomiędzy 2 kontynentami.
Stara i Nowa ziemia.
Stare i Nowe życie.
Chciałabym mieć ich wszystkich obok siebie.
Najfajniejszych ludzi jakich spotkałam.
Martynę, Malwinę, Julkę, Lechową, Alę i chłopaków z którymi świetnie się bawię - Pawła i Wojtka.
I jeszcze kogos...
Ale tak się niestety nie da.
Nie można mieć wszystkiego.
Więc zdarzenia same się układają.
Szybkie postawienie na nogi, przewartościowanie, zmiana uczuć i zmiana miejsc...
Każde z nas rozpoczyna lub już zaczęło niu lajf.
Dziewczyny w rozjazdach.
Aśka w Turcji, Martyna w Liverpoolu, Julka w Londynie, Malwina w Berlinie, Ala tutaj...
A ja?
A ja tam... ;)
Tam czyli tutaj i tam, i wszędzie dokoła ;>
Kosmos...
Pamiętam jak mówiłam, że zawsze mam to czego pragnę i że to pragnienia się spełniają.
A jednak... Marzenia też.
Umysł ma tak ogromną siłę przyciągania, że potrafi w najbardziej niespodziewanym momencie urządzić nam fajerwerki...
Świecące żywym i gorącym ogniem.
Mam nadzieję, że moje poświecą jak najdłużej ;)
Na razie szczegóły zachowam dla siebie...:P
Wrzucam tylko kilka zdjeć.
Reszta będzie jak rozjaśnię te ciemności egipskie na fotach ;)
...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
OOO Bejbe bejjbe, jeśli będziesz na odległości patrzeć w taki sposób, to zawsze będzie Ty tu, Oni Tam ;3
Trza znaleźć inny!
Np Ja Jestem Tu, oni tam, ale to nie znaczy, ze jest gorzej - Istnieją rożne formy komunikowania się Skajp chociażby, a jak już się spotkacie znów, wciąż i zawsze to te chwile są najszczególniejsze w świecie! i Trzeba się nimi rozkoszować ;D
No i fogle <3 : )
Oł jeeeee ;)
A można też inaczej...
Ja jestem tu, a Wy tam gdzie Ja?
A jak Wy jesteście tam, to ja tez ;)
Więc zawsze jesteśmy w tym samym miejscu ;)
:P
No
Prześlij komentarz